Wieża Babel

Babel Wieża, według Rdz 11,1-9 miała sięgać nieba. Historyczność budowy wieży Babel potwierdziły odkrycia archeologiczne; ukazały one na cylindrach, amuletach, płaskorzeźbach i kamieniach obrazy wież mezopotamskich, wchodzących w skład wielopiętrowych świątyń wznoszące się tarasami ku górze (zikkurat).

 

Jednym z najsławniejszych i najlepiej zachowanych jest zikkurat w Ur, stolicy sumeryjskiej, zbudowany na kilka wieków przed opuszczeniem tego miasta przez Teracha, ojca Abrahama (Rdz 11, 31). W Babilonie znajdował się zikkurat Etemenanki (fundament nieba i ziemi), wybudowany również kilka wieków przed działalnością patriarchów izraelskich, a odbudowany przez Nabopolassara (625-605 prz. Chr.), na olbrzymiej przestrzeni o wymiarach pierwszego piętra 456 x 412 m. Czworoboczna ta budowla o wysokości 92 m. miała 7 tarasów, przy czym na dwu najwyższych piętrach znajdowała się świątynia. Mieszkańcy Babilonu uważali tę wieżę za bramę wiodącą do boga (Bab-ilu), gdyż schodami łączącymi poszczególne tarasy można było wejść na najwyższe piętra i zbliżyć się możliwie jak najbardziej do bóstw, mieszkających w niebie; miasto, gdzie znajdowała się wieża Babel, nosiło tę samą nazwę; autor biblijny w Rdz 9, 9 wyjaśnia ją za pomocą etymologii ludowej na podstawie podobieństwa zachodzącego między hebrajską nazwą Babilonu (Babel) a wyrazem hebr. balal (w formie Piel balbel sprawiać zamieszanie). Zdaniem bowiem tegoż autora budowa wieża Babel miała stać się powodem pomieszania języków oraz rozproszenia się ludzi po całej ziemi. W opowiadaniu o wieży nie chodzi o wyjaśnienie pierwszego rozproszenia się ludzi po świecie i związanego z tym powstania narzeczy i języków, gdyż redaktor Księgi Rodzaju poprzedził opowiadanie opisem powstania szczepów, narodów i ras w tzw. tablicy narodów (Rdz 10). Chodzi tu o bliżej nieokreśloną grupę Semitów, która w przeszłości mieszkała wspólnie i miała jeden język. Według niektórych uczonych (O. Happel, A. van Hoonacker) autor biblijni stwierdza jedynie, że budowniczowie wieży Babel byli z sobą zgodni, nie zaś że byli jednojęzyczni. Z interpretacją tą nie można się zgodzić, gdyż w Biblii Hebrajskiej jest mowa o ludziach jednego języka. Przez chęć zbudowania miasta i wieży „sięgającej nieba” ujawnili budowniczowie taką samą ambicję, którą kusiciel obudził u pierwszych ludzi - zrównania się z Bogiem (Rdz 3,6). Toteż jak po upadku pierwszych ludzi, tak i teraz zstąpił Jahwe, aby wymierzyć karę; grzech pychy jest tu przedstawiony jako dzielący i rozpraszający.

Nie trzeba zatem tłumaczyć pomieszania języków jako faktu nagłego, spowodowanego bezpośrednio przez Boga, gdyż pisarze biblijni przypisują Bogu i to, co dokonywało się powoli, w sposób naturalny (np. Rdz 2,7.21; 3,21). Dramat kary Bożej, która spadła na budowniczych, miał dwa akty: rozproszenie, spowodowane duchem niezgody, oraz pomieszanie języków. Między tymi dwoma aktami była długa przerwa, w czasie której pod wpływem przyczyn naturalnych, wynikłych z rozproszenia, wytworzyły się różne języki. Toteż wbrew dotychczasowej egzegezie, która za pierwszy akt kary Bożej uważała pomieszanie języków, a za drugi rozproszenie budujących wieżę, należy raczej przyjąć kolejność odwrotną. Niezgoda bowiem nie pozwoliła na dokończenie budowy, ale także i na wspólne przebywanie. Budowniczowie, jak później Abraham i Lot (Rdz 13,5-12), rozeszli się w różne strony, wytwarzając z biegiem czasu oddzielne narzecza, a później i języki. Autor biblijny, piszący popularnie, nie miał zamiaru wyjaśniać powstania języków, chciał jedynie stwierdzić, że różnolitość języków jest jednym ze skutków grzechu. Wzorem zaś innych pisarzy biblijnych przedstawił obie kary Boże tak, jakby były równoczesne, nie uwzględniając perspektywy czasu.

W opowiadaniu o budowie wieży Babel i pomieszaniu języków zawarta jest obrazowa odpowiedź na pytanie o powstanie języków; wszelki separatyzm to zewnętrzny znak kary Bożej, gdyż nie odpowiada on pierwotnej myśli Stwórcy. Dlatego zesłanie Ducha Świętego w dzień Zielonych Świąt, będące etapem nowej ekonomii zbawienia, było przez dar języków zapowiedzią eschatologicznej jedności wszystkich ludzi w końcowej fazie królestwa mesjańskiego.

Stanisław Łach