Ewangelia i komentarz na czwartek, 22 stycznia 2009


Wydarzenia nad brzegiem jeziora: Mk 3, 7-12


Jezus odszedł ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szedł za Nim tłum ludzi z Galilei i Judei, z Jerozolimy, Idumei, z Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu. Przychodzili do Niego, gdyż słyszeli o tym, co czynił. Ze względu na tłum, który na Niego napierał, polecił swoim uczniom, aby łódka była dla Niego zawsze przygotowana. Wielu bowiem uzdrowił i dlatego wszyscy, którzy byli chorzy, cisnęli się do Niego, aby Go dotknąć. Na Jego widok duchy nieczyste padały przed Nim i wołały: „Ty jesteś Synem Bożym”. Lecz On stanowczo im nakazywał, aby Go nie ujawniały.

Synem Bożym – tutaj to określenie niekoniecznie wskazuje na bóstwo Jezusa. W czasach, gdy żył Jezus, używano tego wyrażenia jako tytułu mesjańskiego i nauczyciele Pisma uważali, że postać z Ps 2, 7, o której Bóg mówi: Ty jesteś moim Synem, jest oczekiwanym Chrystusem, który wyzwoli Izraela (2 Sm 7, 14; Łk 4, 41; zob. Mk 1, 29-34+).

Komentarz historyczno-kulturowy: Rosnąca popularność Jezusa


Mk 3, 7-8. Idumea znajdowała się na południe od Galilei. Na wschód od rzeki Jordan leżała Perea, zaś Tyr i Sydon znajdowały się na północnym zachodzie. Podobnie jak Galilea, Idumea i Perea były obszarem pod względem religijnym uznawanym za żydowski, chociaż niegdyś zdominowanym przez pogan. Tyr i Sydon były miastami pogańskimi, chociaż wydaje się, że chodzi tutaj raczej mieszkających w nich Żydów (zob. Mk 7, 27).


Mk 3, 9-12. Jezus musiał znaleźć jakiś sposób, by poradzić sobie z coraz liczniejszą rzeszą (Mk 3, 9). W żydowskiej Palestynie każdy prorok, o którym powiadano, że czyni znaki, przyciągał wielkie tłumy – Jezus zaś gromadził wokół siebie tłumy większe niż inni. Inni „prorocy czyniący znaki” próbowali czasami działać cud (np. Sprawić, by runęły mury Jerozolimy, lub rozdzieliły się wody Jordanu), lecz nie udawało im się tego dokonać. Jednak żaden prorok od czasu Eliasza i Elizeusza nie dokonał tylu cudownych uzdrowień co Jezus.