Słowo Ojców - na Chrystusa Króla

"...Bo byłem głodny,
a daliście Mi jeść...";

Mt 25, 31-46 - ewangelia mszalna

Nic tak nie zbliża człowieka do Boga, jak czynić drugim dobrze, a choć Bóg świadczy większe, człowiek zaś mniejsze dobrodziejstwa, to zarówno Bóg jak i człowiek - jak myślę - według swej możności. Bóg stworzył człowieka, a gdy go przez śmierć rozwiąże, znowu go stwarza; ty nie gardź upadłym! Bóg okazał litość w największych sprawach, dając człowiekowi oprócz wszystkiego innego Prawo, Proroków, a przedtem jeszcze naturalne prawo niepisane jako sędziego postępków, i w ten sposób oskarżał, upominał, karcił; wreszcie samego siebie oddał jako okup za życie świata...

Kto płynie po morzu, bliski jest rozbicia, a to tym bardziej, im śmielej płynie; kto zaś obleczony jest ciałem, bliski jest słabościom ciała tym bardziej, im wynioślej kroczy i nie patrzy na tych, co leżą powaleni. Dopóki płyniesz z pomyślnym wiatrem, podaj rękę rozbitkowi; dopókiś zdrowy i bogaty, daj pomoc dotkniętemu nieszczęściem! Nie czekaj aż sam na sobie doświadczysz, jak wielkim złem jest nieludzkość i jakim wielkim dobrem jest otwarcie serca dla potrzebująch!

Nie chciej by Bóg wyciągną rękę przeciw tym, co zadzierają głowę i omijają spiesznie biedaków! Ucz się tego, z cudzego nieszczęścia! Daj choćby jakiś drobiazg potrzebującemu, gdyż to nie jest drobiazgiem dla tego, co potrzebuje wszystkiego, a nawet dla samego Boga, jeśli dałeś według swej możności. Daj zamiast wielkiego daru - ochotę. Jeśli nic nie masz daj łzy; litość ofiarowana z serca to wielkie lekarstwo dla nieszczęśliwego, a szczere współczucie przynosi wielką ulgę w nieszczęściu.

Czy sądzisz, że miłosierdzie nie jest dla Ciebie konieczne, lecz tylko dowolne? Nie jest prawem, lecz tylko radcą? Ja sam bardzo bym tego chciał i tak sądził, lecz przeraża mnie owa lewa strona, i kozły, i wyrzuty ze strony Tego, który [potępionych] tam postawił skazując nie dlatego, że cudzołożyli lub robili inne rzeczy niedozwolone, ale dlatego, że nie otoczyli opieką Chrystusa w osobie potrzebujących. Jeśli więc mnie choć trochę słuchacie, słudzy Chrystusowi, bracia i współdziedzice, póki jeszcze czas odwiedzajmy Chrystusa, pielęgnujmy Chrystusa, podajmy pokarm Chrystusowi, odziewajmy Chrystusa, zapraszajmy Chrystusa, czcijmy Chrystusa! Nie tylko za stołem, jak niektórzy, ani olejkami jak Maria, ani grobowcem jak Józef z Arymatei, ani tym, co potrzebne do pogrzebu, jak Nikodem, który połowicznie kochał Chrystusa, ani złotem, kadzidłem i mirrą jak - przed wymienionymi - magowie, lecz ponieważ Pan wszechświata domaga się miłosierdzia raczej niż ofiary, a ponad krocie tłustych baranów więcej jest warte miłosierdzie, starajmy się więc Mu je okazać za pośrednictwem biednych, którzy dziś leżą na ziemi; oby nas, kiedy stąd odejdziemy, przyjęto do wiecznych przybytków, w samym Chrystusie, Panu naszym, któremu chwała na wieki. Amen.

św. Grzegorz z Nazjanzu