poniedziałek, XXXIV tydz. okresu zw.(24.11.2008)Ta wdowa...

Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni

Jezus siedzi w świątyni i przygląda się z boku, niejako z ukrycia ludziom, którzy składają ofiarę. Czytając to słowo czuję na sobie Jego ludziom, którzy składają ofiarę. Czytając to słowo czuję na sobie Jego wzrok i nie mogę nie zadać sobie pytania: jakie są moje wartości w życiu? Na którym miejscu jest Bóg, Jego Słowo? Czy przypadkiem nie jestem tym, który daje Bogu z tego „co mu zbywa", czyli poświęcam mu czas wtedy, kiedy nie mam nic „ważniejszego" do zrobienia. I po cichu zazdroszczę tej skromnej kobiecie, która zaufała Bogu i oddała mu wszystko co miała jako swoje zabezpieczenie.

             Wierzę, że w tym momencie była szczęśliwa, bo wiedziała, że Ten, któremu powierza swoje życie nigdy jej nie zawiedzie. Czy ja jestem gotowy zaryzykować moją karierę, status materialny, społeczny, moją wygodę życia aby odnaleźć szczęście płynące z niezachwianej ufności w miłość Tego, który złożył za mnie największą ofiarę? 

  Piotr Hobler, Lublin