Ewangelia na środę, 17 grudnia 2008

Mt 1, 1-17

Oto rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama.


Geneologie stanowią odrębny gatunek literacki. Ewangelista świadomie pomija niektórych przodków Jezusa (np. Joram nie jest ojcem Ozjasza). W rodowodzie chodzi bowiem o wykazanie dziedziczenia pewnych godności, funkcji, przywilejów i błogosławieństwa. Pochodzenie biologiczne nie jest najważniejsze, liczy się także adopcja (np. Salatiel nie był ojcem Zorobabela, zob. 1Krn 3, 17-19).


był ojcem – dosłownie zrodził, co oznacza nie tylko zrodzenie fizyczne, ale także: wzbudzić, dać życie, przekazać jakąś godność lub funkcję (1 Kor 4, 15; Gal 4, 19; 1 Tm 2, 23).


Rodowód Jezusa

Tak przedstawiony rodowód Jezusa ma przekazać ważne treści teologiczne. Mateusz świadomie pominął w nim niektórych przodków Jezusa. Korzystając z dostępnych sobie źródeł (1 Krn 1, 34 – 2, 15; 3, 1-16; Rt 4, 16-22), ułożył rodowód Jezusa w serie 14 pokoleń, żyjących w 3 okresach historycznych. „Kod liczbowy” był czytelny dla adresatów Ewangelii, jednoznacznie wskazując na Dawida. Każda litera hebrajska miała swoją wartość liczbową. Tak więc 14 to suma wartości liter (cyfr) imienia Dawid. Rodowód wykazuje więc, że Jezus jako Mesjasz jest potomkiem Dawida, zgodnie z proroctwami i ukształtowaną przez nie tradycją. Narodzenie Jezusa nie jest wydarzeniem przypadkowym w historii ludzkości, ale etapem realizacji planu Bożego. On jest tym, który przychodzi na końcu Starego Przymiera i rozpoczyna czasy mesjańskie. Historia narodu wybranego i całej ludzkości odnajduje więc swój sens i cel w Jezusie Chrystusie. Ziemską historię uczynił Bóg historią zbawienia. Czyni to także dzisiaj, prowadząc nas do zbawienia przez każde wydarzenie z naszego życia. W rodowodzie Jezusa zostały wymienione cztery kobiety pochodzenia pogańskiego: Tamar, Rachab, Rut i żona Uriasza. Zbawienie dokonane przez Chrystusa obejmuje bowiem całą ludzkość.

 

Aspekt kerygmatyczny

Nowe Stworzenie – eschatologia

W pierwszym zdaniu Ewangelii imię: „Jezus Chrystus” pojawia się w otoczeniu sformułowań: „Księga początku”, „Syn Dawida”, „Syn Abrahama”. Każde z nich posiada tutaj doniosłe i programowe znaczenie. Słowo „początek”, nawiązując do Rdz 2, 4 i 5, 1, przywołuje na pamięć pierwszą księgę ST i zdaje się odnosić dzieje Jezusa do początkowych dziejów stworzenia. Poprzez to odniesienie postać i dzieło Jezusa przedstawione są jako wypełnienie nadziei na „nowe stworzenie”. Ta nadzieja towarzyszyła zawsze eschatologicznym oczekiwaniom judaizmu (por. IV Ezd 7, 30; Barn 6). Wyrażenie: „Syn Dawida” przedstawia z kolei Jezusa jako króla Izraela, rzeczywistego dziedzica obietnic danych Dawidowi. Również to wyrażenie także sygnalizuje nadejście eschatologii: Syn Dawida jeż jest, obiecany Mesjasz już przyszedł, realizują się czasy eschatologiczne! Wreszcie wyrażenie „Syn Abrahama” wskazuje nie tylko, że Jezus jest prawdziwym Izraelitą, ale że wraz z pojawieniem się Jezusa, syna Abrahama, Boże obietnice dane patriarchom zostały wypełnione. Wszystkie narody ziemi dostąpią błogosławieństwa (Mt 28, 19)! Nowy początek, zapowiedziany Abrahamowi i obiecany Dawidowi, osiągnął swój kres i cel w Jezusie Chrystusie.


(A. Paciorek. Nowy Komentarz Biblijny)